Witold Kowalczyk

Walka z wiatrakami; od Rockefellerów po "od Lizbony po Władywostok" przy wykorzystaniu misiewiczów; od Michnika po Donalda pożytecznych idiotów za mamonę... Nie idzie tu o przerzucenie starych technologii, nadprodukcji, ratowanie przemysłu sąsiadów - idzie o coś więcej.

To, który mamy rok 1972? 1989? 1992? tym razem odwrócony. Nie komuno zachód się uwłaszczy a my umocnimy? Wspomnę jedynie, że farmy powstają na Bałtyku, że mowa o realizacji czekających od dekad zadań na land Polska.

Podlegałem takiej, która zakładała fizyczną likwidację - SOR Sprawa Operacyjnego Rozpracowania.

Widzimy na co dzień polityczny idiotyzm zaprawiony nieprawdopodobną manipulacją parlamentarnego motłochu. Jeśli rozumiem byłe służby i ich parobków to zupełnie nie rozumiem zacietrzewienia gówniarstwa. To grabarze.

Rozumiem, że partyjniactwo rozum odbiera. Że aparat i kierownictwo uwikłane jest. Że czas zemścić się na oszołomstwie ekipy rządzącej. Samo życie.

Że parlamentarzysta w istocie to ofiara partyjnej koteryjnej indoktrynacji. Życie.

Zjednoczona Prawica to pierwsza mało skuteczna forma (czas...) - ważna powinna i przygotowała; państwową administrację. Rząd.

Oprócz próby ratowania projektu wspólnoty europejskiej to pan Morawiecki wyciąga pomocną dłoń do posła. Daje mu szansę na uwiarygodnienie się.

To co ten zrobi zostanie mu na zawsze jemu i dzieciom, wnukom.

witold k